środa, 26 czerwca 2013

To różni SKOK Wołomin od banku

Skok w Wołominie
Podczas gdy w mainstreamowych mediach trwa zmasowany atak na Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, prezes zarzdu jednej z największych kas w Polsce – SKOK Wołomin zapewnia, że klientów przybywa, a ich pieniądze są dobrze zabezpieczone.


SKOK Wołomin to obecnie druga największa tego typu instytucja w Polsce. Jak wynika z iformacji serwisu newseria.pl Kasa notuje zyski i chwali się bardzo niskim udziałem przeterminowanych pożyczek i kredytów. Do końca maja Kasa zarobiła 32 mln zł, czyli ponad 70 proc. zysku za cały 2012 r. Po intensywnej rozbudowie sieci w ubiegłym roku, SKOK Wołomin zapowiada otwarcia kolejnych oddziałów.

– Biznes kręci się bardzo dobrze. Na koniec maja osiągnęliśmy wynik 32 mln złotych netto. Mamy bardzo niski wskaźnik pożyczek przeterminowanych. Firma rozwija się bardzo dobrze i ma bardzo dobre wyniki – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Mariusz Gazda, prezes zarządu SKOK Wołomin.

Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa w Wołominie powstała niezależnie i bez wsparcia z zewnątrz. Dziś obsługuje już ponad 70 tys. klientów – w tym 3 tys. nowych, którzy zapisali się w tym roku – i ma ponad 100 placówek w całym kraju. Jest jednym z największych pracodawców w powiecie wołomińskim. Łącznie zatrudnia ok. 340 osób. Mariusz Gazda twierdzi, że pojawiająca się ostatnio krytyka SKOK-ów jest niesprawiedliwa i wyjaśnia podstawowe różnice w funkcjonowaniu banków i SKOK-ów.

– Banki mają klientów anonimowych z ulicy. My mamy naszych członków, którzy są współwłaścicielami, których znamy, których znają nasi pracownicy, którzy się nawzajem znają. Taka odpowiedzialność nieformalna przed sąsiadem jest znacznie większa niż formalna przy podpisaniu weksla – tłumaczy prezes zarządu SKOK Wołomin.

źródło: Niezależna.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz