czwartek, 1 sierpnia 2013

Ekonomiści z piekła rodem

"Niestety, Ekwador nie jest wyjątkiem. Podobny los spotkał niemal wszystkie kraje, które EBR-owcy wprowadzili do struktur globalnego imperium. Zadłużenie Trzeciego Świata sięgnęło ponad dwóch i pół bilionów dolarów, a koszt obsługi wynosił 375 miliardów dolarów w roku 2004 - co przekracza roczne łączne wydatki wszystkich tych krajów na służbę zdrowia i oświatę: stanowi również dziesięciokrotność kwoty międzynarodowej pomocy udzielanej corocznie krajom rozwijającym się.
Ponad połowa ludności świata żyje za równowartość niecałych dwóch dolarów dziennie - mniej więcej tyle samo mieli do dyspozycji na początku lat 70-tych. Jednocześnie jeden procent najbogatszych mieszkańców tych krajów posiadał od 70% do 90% bogactw i nieruchomości - wskaźniki te układały się różnie w różnych krajach"

Niebawem i Polskę czeka ten wielki wzrost gospodarczy, po którym wszyscy staniemy się np. budowniczymi piramid. EBR-owcy już z pewnością majstrują rękoma swoich przedstawicieli w Parlamencie, korzystne dla korporacji systemy rozwiązań. A reszta będzie wyłącznie pchać wielkie bloki ociosane by wystawić któremuś miejscowemu kacykowi ponadczasowy grób lub inne miejsce, w którym, lub przed którym większa część będzie oddawać hołdy. Ot i nasza rzeczywistość organizowana przez ekonomistów z piekła rodem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz